Dariusz Żuraw nie opuści Lecha Poznań?
Najnowsze doniesienia świadczą o tym, że pomimo odpadnięcia z Pucharu Polski, nie dojdzie do zwolnienia trenera poznańskiego Lecha. Na ostateczne oceny Dariusza Żurawia przyjdzie nam poczekać do końca sezonu. Jak widać, trener ma jeszcze szansę na to, aby wyprowadzić zespół z widocznego, głębokiego kryzysu, który objawia się nie tylko odpadnięciem z Pucharu Polski, ale również i z zajmowania niezwykle niskiej pozycji ligowej.
Władze klubu przychylne trenerowi
Choć pojawiły się spekulacje związane z tym, że Dariusz Żuraw utraci swoją posadę, władze klubu szybko ostudziły przypuszczenia kibiców „Kolejorza”. Już sam trener jasno mówił, że nie ma zamiaru się poddać, choć prowadzony przez niego zespół dopiero co przegrał z Rakowem Częstochowa. Obecnie Lech Poznań jest w trudnej sytuacji, którą dodatkowo wzmaga fakt, że w tym sezonie nie uzyska on już żadnego trofeum. Jedyną szansą, która przed nim stoi jest awansowanie do europejskich pucharów. Tu wielu komentatorów wskazuje jednak na to, że w porównaniu do dotychczas zaprzepaszczonych szans nawet takie osiągnięcie dalekie będzie od sukcesu.
Dlaczego nie ma teraz zmian?
Obecne wstrzymywanie się ze zmianą trenera wynika z historii sezonu 2018/2019. To właśnie wtedy Lech Poznań niezwykle często zmieniał trenerów. W ciągu jednego sezonu aż 3 osoby piastowały to stanowisko i były zmieniane wraz z niepowodzeniami. Taka taktyka prowadzenia drużyny teraz jest uznawana za błędną i dlatego władze klubu postanowiły, że Dariusza Żurawia ocenią dopiero pod koniec sezonu. To właśnie wtedy ocenią progres wykonany przez drużynę w czasie, kiedy to on sprawował nad nimi pieczę.
Czy Żuraw znowu ugasi pożar?
Obecnie napięta i gorąca sytuacja nie sprzyja trenerowi „Kolejorza”. Wiele osób liczy jednak na to, że powtórnie zażegna on kryzys w drużynie, tak samo, jak zrobił to na początku swojej pracy w Lechu, czyli w 2019 roku. Nie zmienia to jednak faktu, że ostatnie niepowodzenia drużyny sprawiają, że utrzymanie posady przez trenera staje pod wyraźnym znakiem zapytania. Pozostawienie trenera do końca sezonu nie zmienia faktu, że już teraz szukani są jego ewentualni następcy.