Wojciech Szczęsny odpoczywa w luksusach po nieudanym Euro 2020
Jakiś czas temu portale plotkarskie rozpisywały się o luksusowych wakacjach Wojciecha Szczęsnego w hotelu, w którym noc kosztuje kilkadziesiąt tysięcy. Wygląda na to, że mimo kiepskiej gry polscy piłkarze nie mogą narzekać na zarobki.
Zasłużone wakacje?
Zarobki polskiej drużyny piłkarskiej wzbudzają wiele kontrowersji od wielu lat. Niezależnie od wyników rozgrywek nasi piłkarze mogą liczyć na wysokie zarobki. Niektórzy właśnie w zarobkach dopatrują się przyczyny niepowodzenia Polski w europejskich i światowych rozgrywkach piłki nożnej. Według opinii publicznej piłkarzom po prostu brakuje motywacji.
Po przegranej Polaków na Euro 2020 pojawiły się podobne komentarze. I o ile luksusowy urlop Roberta Lewandowskiego nikogo aż tak bardzo nie drażni, to wypoczynek Wojciecha Szczęsnego nie obyl się bez kontrowersji. Piłkarz wybrał jeden z najdroższych luksusowych hotelów na świecie. Pięciogwiazdkowy apartament na Mykonos kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dla niektórych było to jak środkowy palec w stronę kibiców. Wojciech Szczęsny w tym roku nie popisał się specjalnie udaną grą, a jego samobójczą bramkę zapamiętamy na długo. Nie pomaga również publiczne palenie papierosów między meczami Euro 2020.
Zawodowy sport to ciężka praca
Mimo że Polska nie może pochwalić się spektakularnymi sukcesami w piłce nożnej, to nie uważamy, by nasi piłkarze specjalnie starali się odpaść jak najprędzej. Sport to rywalizacja, a zawodowcy mają rywalizację we krwi. Nikt nie gra po to, aby przegrać. Tym bardziej nikt nie poddaje się surowym treningom, specjalnej diecie i wyrzeczeniom, by z premedytacją rozegrać kiepski mecz.
Musimy pamiętać, że stres i presja również mają wpływ na formę piłkarzy. Z kolei wysokie zarobki to norma w przypadku tak popularnych sportów jak piłka nożna. Być może nasi piłkarze nie rozegrali wielu meczów na Euro 2020, ale z pewnością odpoczynek od stresu im się przyda.
Kibiców zachęcamy do większej wyrozumiałości, a za polską drużynę niezmiennie trzymamy kciuki. Wierzymy, że w przyszłości pokażą, na co ich stać.