Rosja zwyciężyła mecz ze Słowenią
Podczas drugiego meczu eliminacji Mistrzostw Świata grupy H, rosyjska drużyna pokonała Słowenię z wynikiem 2:1. Dwa gole dla Sbornej, prowadzonej przez byłego trenera Legii Stanisława Czerczesowa, strzelił Artiom Dziuba. Było to już drugie zwycięstwo Rosji w trwających obecnie kwalifikacjach do mundialu. Choć Słoweńcy byli bardzo mocno zmotywowali do walki, nie udało im się pokonać drużyny gospodarzy.
Słowenia pewna siebie weszła na boisko
Spotkanie Rosji ze Słowenią odbyło się na Stadionie Olimpijskim w Soczi, a obie drużyny przejawiały pozytywne nastawienie, z uwagi na zwycięstwa odniesione na inauguracji eliminacji Mistrzostw Świata w 2020 roku. W szczególnie dobrym nastroju zdawali się być Słoweńcy. Ich wygrana (1:0) z Chorwacją, będącą srebrnym medalistą ostatniego mundialu, okazała się bowiem znacznie większym zaskoczeniem niż zwycięstwo (3:1) Rosji z Maltą. Drużyna ze Słowenii była dodatkowo motywowana tym, że na bramce stanąć miał Jan Oblak – jedna z największych sił kadry narodowej.
Początkowo Słoweńcy celowali w kontrataki, jednak w 26 minucie spotkania zmuszeni byli porzucić ten plan, a przyczynił się do tego Artiom Dziuba, przerywając, z pomocą Dalera Kuziajewa, dobrą passę Oblaka. Na jednym golu się nie skończyło – napastnik Zbornej zdobył bowiem w sumie dwie bramki.
Kontratak Słowenii
Słoweńscy piłkarze nie zamierzali się jednak łatwo poddać. Josip Iličić strzelił bramkę, której Rosjanie nie zdołali obronić. Słowenia walczyła do końca, jednak nie udało jej się zdobyć przewagi – defensywa Rosjan okazała się dla nich nie do przejścia. Drużyna gospodarzy w pewnym momencie zaczęła coraz bardziej koncentrować się na obronie, oczekując jednocześnie okazji do kontrataków. Choć goście walczyli do końca, nie udało im się zdobyć przewagi – zwycięzcą spotkania została Rosja. Jednocześnie była to druga wygrana Sbornej w odbywających się kwalifikacjach do Mistrzostw Świata. Tym samym, zdobywając sześć punktów po dwóch kolejkach, wiedzie prym w grupie H.
dobre spotkanie, widać było determinację i zew walki obu drużyn